„Ja byłem”, nie jest dla mnie, nie jest dla mnie „ja będę”,
Determinacje być przestaną, gdzież tu miejsce na rozpacz.
Czyste powstawanie rzeczy, czyste serie determinacji,
Dla tego kto widzi to jakim to jest, wodzu, nie ma strachu. (Theragāthā v. 716)
rozróżnialną od innych arahanto (i fortiori od jednostek innych niż arahanto). Każdy zestaw pańc'akhandha - nie panć'upadanakhandha, w przypadku arahata jest unikalny i indywidualna jednostka w tym sensie, znika z finałowym wstrzymaniem pańcakhandha i rozpadem ciała arahata. Ale żyjący arahat nie jest już dłużej kimś czy osobą, gdyż pojęcie czy wyobrażenie „jestem” zostało już wstrzymane. Indywidualność jednostki musi być zatem troskliwie rozróżniona od osobowości, co jest byciem osobą, byciem kimś, byciem podmiotem (któremu prezentują się obiekty), jaźnią, mirażem „ja jestem” itd.
[Oznacza to, że puthujjana musi dobrze się natrudzić by zostać sotopanną. Innymi słowy, czysto intelektualne rozróżnienie (bez bezpośredniego doświadczenia) nie jest możliwe. To twierdzenie prawdopodobnie wymaga pewnej modyfikacji dopuszczając anulomika khantiya samannagato, tego który choć jest puthujjaną to nie jest w tym samym czasie assutava (z uwagi na słuchanie Dhammy ma on pewne zrozumienie, ale ciągle może je stracić i powrócić do swego uprzedniego stanu.)].
Puthujjana nie jest w stanie odróżnić tych dwóch rzeczy, dla niego jednostka jest niewyobrażalna poza osobowością, którą bierze za jaźń. Sotopanna jest w stanie to rozróżnić – widzi, że osobowość czy jaźń jest złudzeniem zależnym od niewiedzy, złudzeniem zależnym od niedostrzeżenia złudzenia, co nie ma miejsca w przypadku jednostki - chociaż nie jest on jeszcze wolny od aromatu subiektywności asmimana. Arahat nie tylko je rozróżnia ale też pozbył się całkowicie wszelkiej skazy subiektywności, jest „on” indywidualną jednostką, ale w żaden sposób osobą. Z uwagi na brak odpowiednich wyrażeń, jest „on” obligowany do mówienia „ja”, „mnie”, „moje”. Indywidualność gdzie mamy do czynienia z arahatem ciągle pociąga za sobą perspektywę czy orientację, którą rzeczy z konieczności adoptują, gdy istnieją czy są obecne czy poznawane. I dla każdej jednostki perspektywa jest rożna. Strata upadana nie jest stratą punktu widzenia. Sakkayaditthi jest czasami wyjaśniana jako pogląd czy wiara (często przypisywana czysto werbalnemu nieporozumieniu*), że w tej czy innej khandha jest trwały byt „ja”. Mieć pogląd na sakkaya nie jest sprawą wyboru (tak jakby człowiek mógł rozpatrywać osobę z zewnątrz i formułować lub nie, poglądy na jej temat, jak mu wygodniej: sakkaya zawiera sakkayaditthi, przynajmniej w ukrytej formie) jako niezbędną część swojej struktury. Gdy jest sakkaya, jest też sakkayaditthi, i z rezygnacją z sakkayaditthi dochodzi do wstrzymania osoby. By porzucić pogląd na osobę, osoba musi być zobaczona (jako pańc'upadanakhandha) i to oznacza, że puthujjana nie widzi osoby jako takiej. Puthujjana, (zwłaszcza ten który pokłada wiarę w Komentarze) czasami dochodzi do tego, że uważa iż widzi pańca'upadanakhandhę jako taką, a przez to blokuje swój własny progres i styka się z frustracją, nie mogąc postrzec jakie zadanie jest dalej do wykonania i tak pozostaje on puthujjaną.
*Gdyby avijja była sprawą werbalnego nieporozumienia to papuga mogłaby zostać arahatem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.